Mam sukienkę po mej mamie, a waszej babci, apaszkę oraz buty z przyszłości, które kupiła ma wnuczka w 2013 i przesłała pocztą.
Przy okazji opowiem o wycieczce. Była bardzo przyjemna, reklamująca jedną z najgorszych warszawskich wystaw ever oraz bank. Z góry chciałabym pozdrowić owy bank, gdyż wygrałam w jego konkursie prawdopodobnie lampkę do roweru.
Oczywiście, pozdrowię również mojego nie-Krystiana, który robił zdjęcia. Ah!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz